Kreta wschodnia – wąwóz Richtis
Mam wiele ulubionych miejsc na Krecie. Jednak najbardziej zachwycają mnie te dziewicze, gdzie wciąż najwięcej do powiedzenia ma natura. Jednym z nich jest wąwóz Richtis we wschodniej części wyspy. Chociaż staje się on coraz bardziej popularny, wciąż ma w sobie coś magicznego.
Wąwóz Richtis
Kreta jest bogata w wąwozy i nie wiem, ile czasu zajmie mi odwiedzenie ich wszystkich. Mieliśmy nawet przyczepioną do lodówki listę z tymi, które chcemy odwiedzić jako pierwsze. To miało być ułatwienie. Staliśmy się jednak ofiarami własnej błyskotliwości – na każde odwiedzone miejsce przypadały dwa nowe, i kolejne, i kolejne. Tym sposobem czuję się, jakbym w ogóle tej wyspy nie poznała.
Urlop postanowiliśmy spędzić na wyspie, ale zmienić nieco otoczenie. Dlatego wybraliśmy się na sam wschód Krety. Wcześniej byliśmy tam tylko przez chwilę, ale oboje czuliśmy, że musimy tam wrócić. Ruszyliśmy do Sitii bez planu. Z jednym tylko wyjątkiem – wąwozem Richtis.
Wąwóz Richtis uznawany jest za jeden z najpiękniejszych wąwozów na Krecie. I za jedno z najbardziej zróżnicowanych doświadczeń wędrownych. Co go wyróżnia? Przede wszystkim bogata roślinność. Jest pięknie i zielono – zupełnie inaczej niż w innych wąwozach. Poruszamy się wzdłuż rzeki w kierunku plaży. A po drodze trafiamy na wodospad (od niego właśnie pochodzi nazwa wąwozu – w kreteńskim dialekcie Richtis oznacza wodospad). Z tego powodu wąwóz Richtis nazywany jest też kreteńskim Bali.
Chociaż wąwóz Richtis to zielona kraina, znajdziemy w nim też ślady cywilizacji. Mowa m.in. o kamiennym moście Lachanas, który powstał w XIX wieku, aby ułatwić przeprawę przez rzekę. Ma on też nieco smutną historię związaną z wymianą ludności między Grecją i Turcją. Zachował się on w bardzo dobrym stanie (chociaż całkowicie poddał się naturze) i stanowi oficjalne wejście do wąwozu.
Wąwóz Richtis – jak dojechać i gdzie zaparkować?
Wąwóz Richtis położony jest około 14 kilometrów od Sitii. Dojazd jest bardzo prosty, a sama droga dość malownicza. W pułapkę można wpaść dopiero podczas poszukiwania miejsca do zaparkowania. Nas Google Maps chciało sprowadzić z Exo Mouliana do mostu – stromą i niezbyt zachęcającą drogą. Zamotał nas na tyle, że już byłam przekonana, że do żadnego wąwozu nie pójdziemy. Jednak nie ma co panikować. Wystarczy pozostać na głównej drodze i kawałek za miasteczkiem znajdziemy wyznaczony parking.
Na parkingu samochód można zostawić bezpłatnie. Trzeba mieć jednak na uwadze, że do oficjalnego wejścia do wąwozu jest około 1,5 kilometra. Jednak idzie się w cieniu po dosyć dobrej ścieżce. Niektórzy przejeżdżają przez parking i zjeżdżają jeszcze niżej – ja nie uważam, żeby to było konieczne.
Przydatne informacje
Wejście do wąwozu Richtis znajduje się za mostem Lachana. Docieramy do budki, w której należy uiścić opłatę w wysokości kilku euro za osobę (w październiku 2021 było to 3 euro). Pani, która tam dyżurowała, sprawdziła nasze obuwie (przejdę do tego za chwilę) i przygotowanie do trasy, udzieliła nam wszystkich niezbędnych informacji i odpowiedziała na nasze pytania.
Wąwóz Richtis jest bardzo dobrze oznaczony i nie ma możliwości, aby się w nim zgubić. Cała trasa ma około 4-5 kilometrów. Różnica wysokości wynosi około 350 metrów. Droga jest raczej łatwa i przyjemna – ponieważ przez cały czas jesteśmy w cieniu i sąsiedztwie wody. Mamy tutaj schodki i mosty. Warto jednak mieć na uwadze, że są fragmenty bardziej wymagające i takie, w których trzeba użyć rąk (np. żeby przejść po dużych kamieniach). Stąd też pani przy kasie zwróciła uwagę na nasze buty – nie ma możliwości przejścia wąwozu Richtis w klapkach.
Dodam jeszcze, że parking przy wąwozie Richtis jest dość mały. Dlatego najlepiej wybrać się na wycieczkę z samego rana lub w drugiej połowie dnia. Przyznam, że my dojechaliśmy na miejsce w godzinach popołudniowych, w dodatku w październiku, a i tak mieliśmy problem, żeby zaparkować.
Po dojściu do wodospadu można odpocząć i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. To właśnie jest największa atrakcja wąwozu Richtis. Dodam tylko, że woda jest lodowata – nawet w gorący dzień. Może to być jednak miłe orzeźwienie. Spod wodospadu można ruszyć dalej – na plażę – lub wrócić do punktu wyjścia. My wybraliśmy drugą opcję, bo czekało na nas jeszcze trochę atrakcji. Wydaje mi się, że jeszcze tam wrócę – podobno plaża na koniec wąwozu to świetna opcja na kemping 🙂
Leave a Reply